Z informacji z różnych źródeł dochodzących na zewsząd wynika że cała Australia płonie i umiera wielka masa zwierząt…
Jak jest naprawdę? Ten artykuł rzuca na tą sprawę światło!
Cała Australia płonie, to apokalipsa! Za kilka tygodni może przestać istnieć! Pół miliarda zwierząt spłonęło! Czy te smaczki atakujące mnie z facebookowego walla są prawdziwe? I czy to moja wina? O fake newsach, treściach przemilczanych, zmanipulowanych i zespiralizowanych.
Mój fejsbuk huczy od pożarów w Australii i ostrych słów do szeroko pojętego hjumankajndu, który powinien się opamiętać, bo właśnie przezeń płoną koale i kangury.Słowa te mają wzbudzić poczucie winy. Wielu ludzi chce zakrzyknąć swoje “how dare you?!”. No i chłostają nas zdjęciami płonących albo zwęglonych zwierzątek, grafikami z umierającymi kangurami i misami łamiącymi serca. Działało to na mnie tak przytłaczająco, że poblokowałam znajomych, którzy mnie tym dręczyli.
Miałam w dodatku mocne poczucie, że jest w tym coś więcej. Że nie ma tu takiego prostego przełożenia, że spieprzyliśmy sprawę z ziemskim klimatem i oto “cała Australia płonie”. Nauczona doświadczeniem poprzednich takich wielkich wydarzeń, postanowiłam poszperać i poszukać tych treści…
View original post 1 646 słów więcej
Są relacje z tego pożaru. Wątpię, że to fake.
PolubieniePolubienie
Chodzi o to że krążą relacje że cała Australia płonie a się okazuje że jej 1% wiem to też dużo… Ale nie cała
PolubieniePolubienie
To bardzo dużo. Osobiście nie spotkałem się z wiadomościami, że cała płonie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podobno na FB szaleją takie newsy i w tv tak to relacjonowali
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tv to widziałem kątem oka, ale w sumie nie wiem czy mówili dokładnie o „całej”.
W sumie to na tym opierają się wiadomości w TV. O wzmacnianiu negatywnych wiadomości. Ale to temat rzeka na oddzielny wpis.
PolubieniePolubione przez 1 osoba